Kryształki rivoli Swarovskiego nabierały macy urzędowej dłużej niż kwiatuszki z Rose Petals, bo spędziły co najmniej dwa lata w koralikowych zapasach. Kilkukrotnie próbowałam je zapleść w koraliki wykorzystując schemat Weroniki Kaczor, ale nie przemawia on do mnie i ani razu efekt nie był taki jak być powinien. Oplotłam je więc na swój własny sposób, a efekt jest taki:
Kryształki zawiesiłam na srebrnych (próba 925) pozłacanych biglach angielskich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz